niedziela, 9 września 2012

Gdzie byłam jak mnie nie było

Jestem intelektualistkoM ! Nie postowałam tu gdyż ponieważ oddawałam się czynnościom wyższym - literaturze znaczy się. Gdy Pańcia i Pańcio zasypiają buszuję w ich biblioteczce, obśliniam książki, ale przede wszystkim czytam (okej - czasem zdarzy mi się, że książka jest tak dobra że ją zjem!). Na pierwszy ogień książki Pańcia - Stefan czyli miszcz horroru. Później wezmę się za biblioteczkę psychologiczną od Pańci - może w końcu opanuję do perfekcji techniki manipólacji i rozgryzę co z Pańcią jest nie tak.


czwartek, 24 maja 2012

Mamoooooo !

Jestem psem inwalidą, czy też jak pani mówi szmodrokiem. Należy mi się szacunek i należyte traktowanie, a pańcia dalej potrafi mówić mi NIE, ZOSTAW, NIEWOLNO. Do jakiego domu ja trafiłam!


Niestety, ale Pepińcia zaczęła nam chorować. Zaczęło się od zapalenia pęcherza, a skończyło na wrodzonej skłonności do tworzenia kamieni nerkowych. Dobrze, że zostało to zdiagnozowane za młodu, bo odpowiednią dietą i lekami skłonność tą da się wyeliminować praktycznie do zera ;) Obecnie testujemy karmę Hill's C/D Urinary - po spałaszowanym opakowaniu opowiemy, czy wyniki polepszyły się. Tak dla potomnych :) Pepa zdaje się doskonale wykorzystywać moje przejęcie całą sytuację,wiec strzelani słodkich minek, wyłudzanie jedzenia czy rozpychanie się w łóżku jest na porządku dziennym :)

wtorek, 22 maja 2012

Upup

Mam problemy z uzębieniem. Zęby lecą jak szalone, nowe gdzieś się tam czają, a mój języcek od czasu do czasu wyważa bramy mej paszczy i se wisi i powiewa na wietrze. Pani nazywa mnie wtedy psim upupem, bo podobno mało eneligentnie wyglądam. Też mi !


poniedziałek, 21 maja 2012

MASZ !

Nie spać, zwiedzać ! Toż to w stan gotowości mje jedno słowo wprowadza. Usłyszę zawsze i wszędzie. 

"MASZ" ma moc !


piątek, 4 maja 2012

Czy przyjdzie do mnie zębowa wróżka ?

Mogę dziśśśs śieplenić tlochę - wypadły mi rano tsy (w sensie 3) psednie zęby, a i pozostałe tsymają się na ostatniej nitecce. Dziś tes pani dała mi nowe imię - Scerbata.


środa, 2 maja 2012

Pies czy żaba (rozjechana)

Uch! Wróciłam z majówki. Jestem wykończona i cały dzień leżę jak tosty z żaby na drodze. Na dodatek czeka mnie wieczorem kąpiel, gdyż skusił mnie zdechły krecik - kolanka mi się ugły i bach, turlu turlu.




piątek, 6 kwietnia 2012

Stąd do Was szczekam !

Moja fascynacja informatyką postępuje. Jeszcze trochę i zażądam od mojej Pańci własnego komputera ! Póki co muszę upraszać się o każde 5 minut na komputerze (dosłownie NA) robiąc słodkie minki i pofukując na Pańcię (a jestem w tym miszczem!).

Bedąc już u szczeku, ekhm głosu - upraszam się o nie spamowanie w komentarzach. Jestem psem, a słodkie blogaski nie znajdują się w sferze moich zainteresowań ! Dajcie mi kość to Was poobserwuję !


czwartek, 29 marca 2012

Óps !

Ups ! Nie trafiłam do drzwi budy ! Ale to nic...Zasnę sobie tak na zewnątrz. Pupcia spada troche, ale to...zieeeeeeeeeew, mlask, mlask. Chrrrrr.


poniedziałek, 26 marca 2012

Jedziemy na wycieczkę, bierzemy kości w teczkę !

A w weekend Pańcia i Pańcio zabrali mnie na wycieczkę ! Miejscowość nazywała się eee... lans w koronie ? nie... LANCKORONA o ! Zachowywałam się jak dorosły pies - latałam po lesie, gryzłam patyki i szczekałam na niebezpieczeństwa. Pańcia mówi, że dorosłe psy chodzą również ŁADNIE na smyczy, ale ja się nie zgadzam. Foch !


środa, 21 marca 2012

Żarty się skończyły

Z dniem 21 marca 2012, ja, Pepa wypowiadam wojnę odkurzaczowi. Zostałam zmuszona do podjęcia działań ostatecznych, gdyż ponieważ co dzień rano mój spokój zostaje zakłócony, a bezczelny intruz panoszy się po mieszkaniu wydając niepokojące dźwięki. Nie będzie wróg mi dmuchał w twarz !

Odkurzaczu ! Może wygrałeś bitwę, ale JA wygram wojnę.


poniedziałek, 19 marca 2012

Beksa lala

Poranki są bardzo wzruszającą częścią dnia ! Pani szykuje mi i Pańciowi jedzonko i nie ma dla mnie czasu, a ja... Przypomina mi się moja prawdziwa mamusia, moje siostrzyczki i braciszki (całe 9)...Nic tylko siąść i płakać - co też robię. Na szczęście mój słodki szczenięcy głosik i piski robią na Pani wrażenie, która szybko podbiega by mnie uspokoić. Jestem mistrzem manipulacji ! Nawet nie wiem kiedy podmienia siebie na swój szlafrok....No cóż może jednak nie jestem takim oszustem doskonałym jak Pańcia.


sobota, 17 marca 2012

Śpioch

Wyobraźcie sobie, że moja pańcia nazywa mnie śpiochem ! Przecież oprócz smacznego chrapania w budce - jem, zwiedzam mieszkanie (widziałam szafę z butami - yum!) i robię psie porządki. Takie obowiązki na prawdę wykańczają. Toteż żeby pokazać pańci, że żaden ze mnie leń wstaję zaraz o poranku. Punkt 6:00 i cały dom na nogach. Chcieliście psa to macie. Pff... Ja ? Śpioch ? A kto ciągle mówi "Daj pospać chociaż do tej 7:00" ? 


piątek, 16 marca 2012

Mów mi Pepa.

Jestem buldożyca Pepa. Urodziłam się dawno temu - całe 8 tygodni jestem już na tym świecie. Wystarczająco długo, by mieć prawo stękać i fuczeć. Z pochodzenia jestem Łodzianką, jednak kilka dni temu jakaś Pani przyjechała i zabrała mnie na Śląsk. Oświadczyła mi, że teraz ona będzie moją pańcią. Ciekawe !

Muszę przyznać, że na Śląsku jest całkiem fajnie. Dużo tu smakołyków i zabawek. Mam również własne M1 - gustowny domek w kratkę. Oprócz pańci, jest również i pańcio. Podobno najpierw mnie nie chciał, ale teraz jak zostajemy na chwilę sami to wciąż się mnie pyta "Kto kocha pańcia ? No kto?".  Taa...a odkąd psy potrafią mówić ? :)