czwartek, 29 marca 2012

Óps !

Ups ! Nie trafiłam do drzwi budy ! Ale to nic...Zasnę sobie tak na zewnątrz. Pupcia spada troche, ale to...zieeeeeeeeeew, mlask, mlask. Chrrrrr.


poniedziałek, 26 marca 2012

Jedziemy na wycieczkę, bierzemy kości w teczkę !

A w weekend Pańcia i Pańcio zabrali mnie na wycieczkę ! Miejscowość nazywała się eee... lans w koronie ? nie... LANCKORONA o ! Zachowywałam się jak dorosły pies - latałam po lesie, gryzłam patyki i szczekałam na niebezpieczeństwa. Pańcia mówi, że dorosłe psy chodzą również ŁADNIE na smyczy, ale ja się nie zgadzam. Foch !


środa, 21 marca 2012

Żarty się skończyły

Z dniem 21 marca 2012, ja, Pepa wypowiadam wojnę odkurzaczowi. Zostałam zmuszona do podjęcia działań ostatecznych, gdyż ponieważ co dzień rano mój spokój zostaje zakłócony, a bezczelny intruz panoszy się po mieszkaniu wydając niepokojące dźwięki. Nie będzie wróg mi dmuchał w twarz !

Odkurzaczu ! Może wygrałeś bitwę, ale JA wygram wojnę.


poniedziałek, 19 marca 2012

Beksa lala

Poranki są bardzo wzruszającą częścią dnia ! Pani szykuje mi i Pańciowi jedzonko i nie ma dla mnie czasu, a ja... Przypomina mi się moja prawdziwa mamusia, moje siostrzyczki i braciszki (całe 9)...Nic tylko siąść i płakać - co też robię. Na szczęście mój słodki szczenięcy głosik i piski robią na Pani wrażenie, która szybko podbiega by mnie uspokoić. Jestem mistrzem manipulacji ! Nawet nie wiem kiedy podmienia siebie na swój szlafrok....No cóż może jednak nie jestem takim oszustem doskonałym jak Pańcia.


sobota, 17 marca 2012

Śpioch

Wyobraźcie sobie, że moja pańcia nazywa mnie śpiochem ! Przecież oprócz smacznego chrapania w budce - jem, zwiedzam mieszkanie (widziałam szafę z butami - yum!) i robię psie porządki. Takie obowiązki na prawdę wykańczają. Toteż żeby pokazać pańci, że żaden ze mnie leń wstaję zaraz o poranku. Punkt 6:00 i cały dom na nogach. Chcieliście psa to macie. Pff... Ja ? Śpioch ? A kto ciągle mówi "Daj pospać chociaż do tej 7:00" ? 


piątek, 16 marca 2012

Mów mi Pepa.

Jestem buldożyca Pepa. Urodziłam się dawno temu - całe 8 tygodni jestem już na tym świecie. Wystarczająco długo, by mieć prawo stękać i fuczeć. Z pochodzenia jestem Łodzianką, jednak kilka dni temu jakaś Pani przyjechała i zabrała mnie na Śląsk. Oświadczyła mi, że teraz ona będzie moją pańcią. Ciekawe !

Muszę przyznać, że na Śląsku jest całkiem fajnie. Dużo tu smakołyków i zabawek. Mam również własne M1 - gustowny domek w kratkę. Oprócz pańci, jest również i pańcio. Podobno najpierw mnie nie chciał, ale teraz jak zostajemy na chwilę sami to wciąż się mnie pyta "Kto kocha pańcia ? No kto?".  Taa...a odkąd psy potrafią mówić ? :)