środa, 2 maja 2012

Pies czy żaba (rozjechana)

Uch! Wróciłam z majówki. Jestem wykończona i cały dzień leżę jak tosty z żaby na drodze. Na dodatek czeka mnie wieczorem kąpiel, gdyż skusił mnie zdechły krecik - kolanka mi się ugły i bach, turlu turlu.




3 komentarze: